Zastanawialiście się kiedyś, co jest najbardziej denerwującego w programach partnerskich? Nie chodzi mi oczywiście o zmiany wysokości prowizji, czy sposobu jej naliczania, bo to oczywiście wkurza najbardziej. Mam nadzieję, że zdają sobie z tego sprawę właściciele, prowadzący programy partnerskie. To oczywista rzecz. Jednak chciałbym napisać o czymś mniej oczywistym.
Zaspamujmy z innym refem
Ostatnio mój znajomy wkurzył się po otrzymaniu mailingu z Mapy Zdrowia, której jest partnerem. Okazało się, że otrzymał maila zachęcającego do kupna. Niby nic wielkiego ktoś powie. No fakt. Ale nie powinno się to zdarzyć. Na ten mail powinny przychodzić tylko informacje o nowościach, zmianach w produktach, szkolenia itd. W oficjalnych przeprosinach można było przeczytać:
Drogi Partnerze!
W ostatnim czasie przez pomyłkę otrzymałeś wiadomości kierowane
do naszych klientów. Wynikało to z problemu technicznego.Nie wykluczyliśmy Twojego e-maila przy wysyłce do naszych baz
mailingowych.Przepraszamy za pomyłkę.
Niby wszystko ok, bo każdemu może się przytrafić problem techniczny. Jednak jedna rzecz była zastanawiająca. Mianowicie: dlaczego wysłano wiadomość z innym refem? Znajomy jest pewien na 100%, że nie zapisywał się z polecenia. Pewnie został do kogoś przypisany. Jednak trochę go to zdziwiło. Bo kto widział aby swoim partnerom wysyłać mailing z refem kogoś innego? Coś mi tutaj brzydko pachnie. Dlatego też ja zdecydowałem się nie dołączać do programu partnerskiego Mapy Zdrowia.
Odpowiemy na maila… lub nie.
Natomiast mnie osobiście ostatnio zdenerwowało coś innego. Z racji przygotowywania nowego projektu na potrzeby min. programu partnerskiego intymnosc.pl zadałem mailem pytanie. Pytanie o możliwość dodania pewnych danych do XML. Pierwszy mail wysłałem 21.06.2013, drugi 24.06.2013 i do tej chwili kiedy piszę ten wpis, odpowiedzi nie otrzymałem.
Napisałem piękny akapit piętnujący brak odpowiedzi i… musiałem go wykasować. Z prostej przyczyny: otrzymałem odpowiedź na swojego maila. Co prawda odpowiedź przyszła 9 godzin po drugim mailu, ale przyszła. Pewnie pierwszy mail, nie poszedł do właściwej osoby. Bo maile były wysłane na dwa różne adresy.
Wiem, wychodzi na to, że jestem bardzo niecierpliwy. Zgadza się. Jednak żyjemy w dobie szybkiego obiegu informacji. I odpowiedź na maila nie powinna zajmować tyle czasu. Teraz to tylko zwykłe czepianie. Odpowiedź przyszła i co najważniejsze, jest ona bardzo obiecująca. Więc warto było pytać.
A was co denerwuje w programach partnerskich, w których działacie? Jakie zachowania właścicieli są dla was irytujące? To bardzo interesujące, może jakiś właściciel tutaj trafi i będzie wiedział czego unikać?
zdjęcie: Słońce przez chmury przez Petr Kratochvil
4 komentarze “Co najbardziej denerwuje dobrego partnera”
Też dostałem mail z innym „refem” z MZ, też mnie to zdenerwowało.
Natomiast denerwowanie się że przez weekend nikt ci nie odpowiedział na maila to jak dla mnie przesada. W końcu przecież odpowiedzieli. Ja wysyłając maila do PP nastawiam się od razu na to odpowiedź przyjdzie za kilka dni, dzięki czemu się nie denerwuję w międzyczasie 🙂
Odpowiedzieli ale na drugiego maila. Ja wiem, że przesada. Jednak wiesz jak to jest, kiedy robisz coś nowego i jakiś drobiazg całą pracę wstrzymuje 🙂 Więcej luzu jest mi niezbędne 🙂
Jejku, jaki nerwus, poczekał kilkanaście godzin ;D
A co tam z tym intymnie będzie ciekawego?
Mnie dziwi, że tak mało osób zna się na prawie dotyczącym mailingowania. polecam spamerom i w ogóle firmom takie teksty jak http://www.eporady24.pl/wysylanie_mailingow_do_przedsiebiorcow,pytania,17,110,9352.html wiele to wyjaśnia i łatwiej działać w granicach prawa i… przyzwoitości 😉