Zarabianie w internecie część 3

Jeśli przerobiłeś dwie poprzednie części poradnika, to masz już nowego bloga i dwa wpisy w nim. Ale jeśli nie zauważyłeś jeszcze tysięcy odwiedzin i z tego powodu planujesz pilną konsultację okulistyczną, to muszę cię zmartwić. Prawdopodobnie wzrok cię nie myli. Tak niestety zazwyczaj wyglądają początki, że odwiedzających jest mało. To nie jest jednak powód żeby rozpaczać, drzeć szaty i porzucać plany. Zwłaszcza, że poświęciłeś im trochę swojego czasu.

Jakich zasad przestrzegać

Kolejnym krokiem będzie… napisanie następnego wpisu. Tym razem proponuję by opisać wybrany produkt ze strony. Tylko mała uwaga – nie kopiuj opisu słowo w słowo ze strony. Staraj się napisać coś swojego.  A najlepiej przestrzegaj poniższych zasad:

Zawsze twórz z myślą o użytkowniku, bo liczy się treść. Użytkownik wchodzący na naszą stronę, powinien łatwo odnaleźć to, czego szuka, bo przecież skłoniło go to do wejścia na stronę. Dlatego wpisy powinny być unikatowe, raczej neutralne, ciekawe i na tyle zachęcające, żeby użytkownik np. zechciał się treścią podzielić ze znajomymi lub sam skorzystać z oferty.

Dbaj o przejrzystość publikowanych treści. Stosuj akapity, cytaty, używaj pogrubień, kursywy, podkreśleń. Wyróżniaj ważne słowa kluczowe. Dbaj o opatrzenie wpisu odpowiednimi nagłówkami. Używaj i opisuj zdjęcia. Rób wszystko dla czytelnika, bo do czytania monolitów w dzisiejszych czasach można zmusić już chyba tylko uczniów i studentów, i to pod solidną groźbą niezaliczenia przedmiotu (a i to nie zawsze działa).

Pamiętaj o dodawaniu i eksponowaniu linków affiliacyjnych. W miarę możliwości maskuj je lub skracaj. Nie jestem zwolennikiem publicznie dostępnych narzędzi do maskowania linków, bo nie mam nad nimi pełnej kontroli. Skoro nie mam kontroli i nie ufam, to stosuje linki bez maskowania.

BARDZO WAŻNE! Każdy link wychodzący powinien mieć atrybut nofollow! Wtedy jest zgodny z wytycznymi Google (jak długo, tego nie wie nikt) i nie zaszkodzi ani tobie, ani stronie, do której linkujesz.

Pierwsze produkty na blogu

Jako pierwszy produkt wybrałem sobie grę planszową dla par. Nie jest to zbyt kontrowersyjny produkt więc tutaj możesz zobaczyć co i w jaki sposób napisałem. Nie jest to kopiuj/wklej ze strony produktu na intymnosc.pl, po prostu pozwoliłem sobie napisać kilka słów.

Skoro mamy pierwszy wpis, pora na kolejny, i kolejny… Oczywiście przy zachowaniu powyższych zasad. Wszak produktów w sklepie jest naprawdę sporo. Im więcej stron stworzysz, tym jest większa szansa na to, że ktoś je znajdzie, wejdzie i coś kupi.

To oczywiście nie wszystko, ale na początek powinno wystarczyć. Teraz dodawaj przynajmniej po 2 – 3 produkty na tydzień. Ja wiem, że teraz czujesz się na siłach dodawać nawet kilka lub nawet kilkanaście produktów dziennie, ale to minie. Monotonia zabija zapał, wiem co mówię. 🙂 Może więc lepiej stawiać sobie realne cele. Takie, które faktycznie da się realizować stale – przy pewnym, niewielkim nakładzie pracy. Bo ruszyć z kopyta i przebiec na pełnym gazie kilka metrów jest prosto, trudniej utrzymać stałe tempo.

ps. Pamię­taj o tym, aby KAŻDY nowy wpis także zain­dek­so­wać. Naj­le­piej od razu po publikacji.

Ciąg dal­szy nastąpi…

zdjęcie: Public Domain

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

11 komentarzy “Zarabianie w internecie część 3”