Sklep partnerski – osobna strona czy część serwisu?

Tworząc sklepy z danych XML, zastanawiałem się co będzie lepsze: osobna strona sklepu, czy może sklep partnerski funkcjonujący jako część istniejącego serwisu? Nie znalazłem na to odpowiedzi, więc musiałem sam przeprowadzić odpowiednie testy.

Testy to może za wiele powiedziane. Tutaj raczej chodzi o poczynione spostrzeżenia. Minęło już trochę czasu, więc mogę podzielić się ciekawymi, jak myślę, wnioskami.

Sklep partnerski jako osobna strona

Takie rozwiązanie ma swoje zalety. Kupujemy nową domenę, stawiamy serwis i staramy się go zaindeksować. Kiedy się nam to uda, możemy cieszyć się tysiącami odwiedzających i masą zamówień. Tak było dawniej. Teraz nie jest już tak różowo.

Strony co prawda indeksują się szybko i sprawnie. Niestety nie przekłada się to bezpośrednio na ruch. To już nie te czasy, kiedy sama indeksacja sprawiała, że dało się zarobić. Teraz trzeba kombinować.

Wiadomo, że im większy ruch, tym statystycznie więcej zamówień. Zdobycie ruchu wymaga jednak sporo zachodu. Trzeba zająć się pozycjonowaniem strony. Niestety nie jestem magikiem SEO, więc moje działania nie zawsze przynoszą spektakularne efekty.

Sklep, który stworzyłem ma w swojej ofercie ponad 11000 produktów. Produkty te zostały oczywiście zaindeksowane i klienci w 100% pochodzą z google. Ciągle muszę uważać, żeby koszty SEO nie przekroczyły zysków z tej strony. Więc ograniczam się do własnego niewielkiego zaplecza, zaprzyjaźnionych katalogów, darmowych katalogów, darmowych stron.

Wszystko to sprawia, że taka strona jest w stanie zarobić na siebie i zostaje kilka złotych na waciki. Dobre i to. Gdyby jednak zwiększyć nakłady na promocje (SEO), byłoby znacznie lepiej. Banał. Jednak może się okazać, że google dojdzie do wniosku, że strona nie spełnia wytycznych i wtedy krew idzie w piach.

Sklep partnerski jako część serwisu

W tym przypadku chodzi o działający od pewnego czasu serwis (branża motoryzacyjna). Jest to strona, której część należy do mnie. Strona ma już pewną pozycję. Ma stałych użytkowników, a liczba unikalnych odwiedzin to średnio 400 dziennie. Nie jest to wiele, ale zawsze coś.

Dodałem więc do witryny sklep partnerski. Oczywiście sklep tematycznie związany z całym serwisem, bo inaczej to nie ma sensu. Skoro mamy użytkowników zainteresowanych motoryzacją, to oferowanie im złotych kolczyków mija się z celem.

Po dodaniu sklepu do witryny zaindeksował się on błyskawicznie. Pierwsze zamówienie pojawiło się w dwa dni od inauguracji. Co ciekawe, kupującym okazał się użytkownik strony. Skąd to wiem? To proste – dobre statystyki to podstawa. I dzięki nim wiem, że kupujący najpierw odwiedził serwis, a później przeszedł do sklepu i dokonał zakupu. Byłem zachwycony.

Po kilkunastu tygodniach obserwacji mogę powiedzieć, że klienci przychodzący ze strony to 80% wszystkich klientów. Reszta trafia do sklepu z google. Czy to wam czegoś nie przypomina? Ukłon w stronę pana Pareto. Dodam tylko, że na tę chwilę w sklepie jest niecałe 7000 produktów. Ale to się wkrótce zmieni. Zresztą to temat na osobny test i wpis.

Sklep partnerski działający jako część serwisu zarabia znacznie więcej. TEN sklep partnerski. Bo nie twierdzę, że każdym przypadku tak będzie. Chociaż wydaje mi się, że jest na to szansa. Przecież mamy już odwiedzających zainteresowanych tematem. Pozostaje tylko skłonić ich do zakupu. A to jest odrobinę łatwiejsze niż równoczesne zdobycie odwiedzających i skłonienie ich do zakupu.

zdjęcie: Public Domain

Skomentuj Denis Wróbel Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 komentarze “Sklep partnerski – osobna strona czy część serwisu?”