Program Partnerski netbomb.pl – przyjrzyjmy się mu z bliska

Jak już wspomniałem we wcześniejszym wpisie, zająłem się, w ramach programu partnerskiego, polecaniem hostingu. Hostingu w firmie netbomb.pl. Zapoznałem się z ofertą i mogę się podzielić swoimi spostrzeżeniami z działania tego programu. Na chwilę obecną to raczej z widoku panelu i tego co tam zastałem. No ale nie od razu Kraków zbudowano.

Zastanówmy się, co jest najważniejsze dla nas w programie partnerskim? Według mnie najważniejsze jest to, czy produkt, który polecamy jest godny zaufania i czy wpisuje się w nasz profil działania. Jeśli tak jest, można zacząć od razu promować dany produkt. Jeśli jest inaczej – wtedy albo szukamy sposobu by go promować (jakiegoś kreatywnego sposobu), albo tworzymy nową stronę. Stronę, na której lub dzięki której możemy oferować i promować dany produkt.

Warto pamiętać, że dla nas liczy się także jedno magiczne słowo. Tym słowem jest: prowizja. Prowizja czyli informacja ile na polecaniu produktu możemy zarobić. W przypadku programu partnerskiego netbomb.pl możemy zarobić 10% netto wartości zamówienia. Miło.

Jednak to nie wszystko. Jest coś znacznie lepszego. Polecony klient jest na zawsze przypisywany do naszego konta. I tak długo jak będzie on opłacał swoje usługi, tak długo będziemy zarabiali. Czyli zarabiamy także za odnowienie usługi. Może nie jest to oczywiste, ale warto to podkreślić, za odnowienie usługi też zarobimy 10%.

To idealny sposób na budowanie dochodu pasywnego. Polecamy klienta i cały czas zarabiamy. On odnawia usługę, my zarabiamy. Cały czas. I ciągle jest to 10%. Mnie osobiście się podoba. Gdyż spełnia oczekiwania, jakie pokładam w dobrym programie partnerskim.

Panel partnerski do zarządzania naszymi linkami jest przejrzysty i intuicyjny. Możemy w nim sprawdzić stan naszego konta, ilość opłaconych usług, ilość klientów z polecenia i ilość nieopłaconych usług. Wszystko to jest oczywiste i nie ma nad czym się rozwodzić.

Dodatkowo możemy w panelu wygenerować lub skasować linki promujące. Co ciekawe, linki promujące nie są zależne (jak w innych programach partnerskich) od naszego loginu czy też numeru ID. Linki możemy tworzyć sami. To bardzo ciekawe rozwiązanie, które… nie do końca mi odpowiada. Ale o tym w dalszej części.

Teraz muszę trochę ponarzekać. Inaczej nie byłbym sobą. Co mnie odrobinę denerwuje? Denerwują mnie trzy rzeczy:

  • limit 5 linków partnerskich,
  • postać linków partnerskich (https://www.netbomb.pl/kocham/wybranafraza1),
  • brak możliwości linkowania do wybranych planów hostingowych, linkowanie do strony głównej.

Oczywiście nie są to wielkie niedogodności bo dwie pierwsze rzeczy można obejść przez maskowanie linków, które i tak stosuję. Jednak mnie to trochę irytuje. Oczywiście w niczym to nie przeszkadza, jednak przyzwyczajony jestem do innych rozwiązań.

Trzecia przy dobrze zbudowanej stronie docelowej nie jest problemem. To rozwiązanie może trochę  przeszkadzać przy budowie niektórych ofert, bo nie będzie można podlinkować do nich bezpośrednio. Da się z tym żyć. Nie jest źle. Jednak nie znaczy, że nie może być lepiej.

Ogólnie duży plus za ten program partnerski. Działam w nim i czekam na efekty. Oczywiście nie czekam biernie, bo to nic nie da. 🙂 Swoją drogą, ten kto wymyśli jak zarabiać na czekaniu, będzie bogaty. Już niedługo udostępnię jedno ze swoich narzędzi do promocji tego programu partnerskiego. Każdy będzie mógł mieć swoją stronę i promować hosting.  Ale na razie to tajemnica. 🙂

Cannon Beach wybrzeża Oregon przez Bill Kuffrey

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 komentarzy “Program Partnerski netbomb.pl – przyjrzyjmy się mu z bliska”