Premium Press czyli jak nie mogłem niczego się dowiedzieć

Można powiedzieć, że pod moją opieką znajduje się kilka blogów. Ostatnio do jednej ze skrzynek pocztowych trafiła oferta firmy Premium Press. Mail przeznaczony do kontaktów, więc wszystko ok. Przeczytałem go i pomyślałem – To jest ciekawa oferta. Może uda się z niej skorzystać?

Ukryte informacje

Podjąłem męską decyzję i wszedłem na polecaną stronę w nadziei na garść konkretów. Strona jest estetyczna, ma ładne kolorki i prezentuje się całkiem przyzwoicie w mojej przeglądarce. Jednak pomimo najszczerszych chęci, konkretów tam nie uświadczyłem. Większość odnośników, prowadzi do formularza rejestracyjnego. Bez rejestracji nie da się niestety poznać szczegółów. Dziwny ten PR. Pozostaje więc karmienie się frazesami lub… rejestracja. 

Rejestracja aby odkryć co ukryte

Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że wybrałem wyboistą drogę rejestracji. Postanowiłem zostać wydawcą. Brzmi dumnie, prawda? I kolejny zgrzyt, niby wszystko ok, ale… Podczas rejestracji podajemy adres strony (jest to zrozumiałe) oraz mail. Niestety (lub stety), mail musi być w domenie zgłaszanej witryny. W sumie dobry sposób na weryfikację wydawcy. Jednak co w przypadku, kiedy mam więcej blogów? Do każdego z nich muszę zakładać nowe konto? Nie wiem jak zostało to rozwiązane.

Logowanie… mnie przerosło

Zgłoszenie wysłane. Przechodzę przez standardową procedurę czyli klikam w celu weryfikacji poprawności podanego maila. Teraz pozostaje czekać na akceptacje mojego konta (pewnie stronę ogląda) przez administratora. Już po godzinie otrzymuję maila z informacją, że moje konto zostało utworzone. W mailu mam login i hasło. Próbuje się zalogować. Niestety. Pomimo wielu prób, nie udało mi to. Wpisuje dane, naciskam wyślij i… Strona się przeładowuje i znowu mogę wpisać dane i nacisnąć wyślij. Pasjonująca zabawa. 

To by było tyle… na chwilę obecną

Oczywiście odczekałem kilka godzin i ponownie postarałem się zalogować. Nadal bez skutku. Napisałem też maila, jednak nadal nie mam odpowiedzi. Wiem, wiem – niecierpliwy jestem. Jednak pracuję nad cierpliwością. Dlatego narzekam sobie cichutko na blogu. Ja tego całego PR nie ogarniam.

Ktoś z was zna może firmę Premium Press? Współpracuje lub współpracował z nią? Jeśli tak to proszę o komentarz. Oczywiście kiedy tylko uda mi się zalogować postaram się ze wszystkimi podzielić swoimi spostrzeżeniami. No i na koniec podstawowa informacja – stronę znajdziecie pod adresem: www.premiumpress.pl

[warning icon=”no”]Aktualizacja godzina 20:55 [/warning]

Otrzymałem odpowiedź. Za brak możliwości logowania odpowiada przeglądarka. No i rzeczywiście. Nie zalogujemy się z najnowszej wersji chrome – a z tego korzystałem. Za to opera, safari i ff dają radę. Moja wina, że użyłem chrome. Jednak ktoś czegoś do końca nie przetestował. I nie byłem to ja 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 komentarze “Premium Press czyli jak nie mogłem niczego się dowiedzieć”